Kinokawiarnia

Dusty górą!

In Film, media, Z ostatniej chwili on 6 sierpnia 2014 at 15:39

„Samoloty 2” to kinowy przebój tegorocznych wakacji. Bez niego trudno sobie wyobrazić lata 2014.

Film porusza, nie tylko ze względu na swoją dynamikę. Dusty, w pierwszej części odnoszący sukcesy jako wyścigowy samolot wyczynowy, teraz kwalifikuje się do kategorii: niepełnosprawny. Przekładnia, która z początku wygląda na mały defekt, okazuje się być nie do naprawienia. Koniec z karierą, a każde naciśnięcie gazu „do dechy” może skutkować katastrofą.

Jak Dusty zmaga się ze swoim problemem? Początkowo stara się go bagatelizować, gdy jednak niechcący prowokuje pożar, po rozeznaniu się w sytuacji starego wozu strażackiego postanawia mu pomóc. Tak zaczyna się jego nowa ścieżka zawodowa; samolocik wyrusza na kurs, by zdobyć uprawnienia strażaka.

W filmie pożary przeplatają się z sentymentalnymi wspomnieniami przy ognisku, koleżeńskimi żarcikami, romantycznymi piosenkami. Obraz nie zawiera przemocy, ani nie podsuwa tanich rozwiązań – raczej konsekwentnie skonstruowane, umiejętnie snute refleksje: każdy sukces wymaga poświęcenia i zaangażowania, warto pomagać innym, z przyjaciółmi można zwyciężyć. Taki jest finał spektakularnej końcowej sceny akcji, podczas której płonie niemalże cały park narodowy.

Udana jest również obsada dubbingowa, w której nie brakuje znakomitych nazwisk jak Weronika Rosati, Cezary Morawski czy Olaf Lubaszenko. Młody Dusty, któremu głos dał Maciej Musiał, brzmi niewinnie i przekonywująco. Słabszą stroną filmu jest obraz, przestrzeń zbudowana na kilku elementach, niczym z kreskówki dla najmłodszych. A przecież film, zwłaszcza na Stacji Falenica, racząc się znakomitymi lodami tudzież innym letnim deserem, mogą z przyjemnością obejrzeć także dorośli. Dzięki temu nie wypadną z obiegu w komunikacji z najmłodszymi, dla których projekcja jest obowiązkowa.

JJ

PLANES FIRE & RESCUE

Powstanie Warszawskie – non fiction

In Uncategorized on 15 Maj 2014 at 11:11

Nie wszyscy wiedzą, że film Komasy to zaledwie przedsmak „Miasta 44”, którego premiera 1 sierpnia tego roku (do kin wejdzie 19 września) uświetni siedemdziesiątą rocznicę Powstania.

Fragmenty zabarwionych i uzupełnionych kronik powstańczych zostały wzbogacone fabułą. Dwaj filmowi reporterzy – Witek i Karol – to bracia, których rodzinne życie śledzimy w dialogach i ich korespondencji – Witka z narzeczoną, Karola z mamą. Jeden z nich musi zginąć.

Autentyczne Powstanie jest nie tylko „odbrązowione” – powstańcy to żywi, brawurowi, młodzi ludzie, ale także pokazane od strony wydarzeń chwalebnych. Pierwsze dni są spokojne i pełne nadziej na aliancką pomoc. Wiadomość o powstaniu dociera przecież za pośrednictwem radia i prasy na Zachód. Spadają pierwsze zrzuty – nie jest to upragniona czekolada, ale konieczna dla dalszej walki broń.

Życie na zajętych przez Powstańców ulicach jest dość spokojne. Budowane są barykady, odbywają się defilady i przemarsze polskich wojsk, na polowych mszach żołnierze są błogosławieni na dalszą walkę. Ich spektakularnym sukcesem jest zdobycie Pasty, w której broniło się kilkuset Niemców.

Początkowo nie brakuje też broni, do rąk Powstańców trafia niemiecki niszczyciel czołgów – hecer. Własnymi rękami młodzi mężczyźni konstruują pistolet maszynowy „Błyskawica”, moździerze z rur kanalizacyjnych, ręczne granaty filipinki, miotacze płomieni i samozapalające się butelki z benzyną.

Cywile starają się żyć normalnie, pracować. Wypiekany jest chleb, w kotłach gotowane są zupy, rozdawane chwilę później na ulicach. W szpitalach trwa ratowanie rannych. Mali chłopcy na podwórkach bawią się w wojnę.

Początkowy młodszy reportażysta Karol jest zapalony do walki, marudzi za kamerą. Z czasem docenia tworzenie dokumentu z tych wydarzeń. Chłopcy przeżywają dużo wzruszeń, w podziemiach jednej z kamienic spotykają znaną pisarkę Marię Rodziewiczównę. Chwalą urodę pięknych łączniczek. Są świadkami budowania barykad, obrony, bohaterskich śmierci. Marzą o zakończeniu walk i karierze filmowej w Hollywood. Marzenia pozostają niespełnione.

Pod ziemią cywile się modlą: „Od czołgów i granatów – wybaw nas Panie. Od pocisków i granatów – wybaw nas Panie. Od miotaczy min – wybaw nas Panie. Od spalenia żywcem…”. Kolejne budynki są detonowane. Powstanie jednak upadło, a kamera przesuwa się po zgliszczach, dając świadectwo skali zniszczeń.

Joanna Janisz

Casanova wg Woody’ego Allena

In Uncategorized on 15 Maj 2014 at 11:08

Casanova po przejściach
scen. i reż. John Turturro

Miłośnicy legendarnego „Casanovy” w reż. Federico Felliniego powinni być uprzedzeni.
W żadnym razie nie czeka Was w kinie historia, za to współczesna męska prostytucja. Murray Schwartz (Woody Allen) – najpierw upadający Antykwariusz Mo, potem zgłębiający nową profesję alfons Dan Bongo, inicjuje męską spółkę Virgil i Bongo.
Jest agentem Fioravante (John Turturro) – w dzieciństwie złodzieja książek, potem pracownika w jego antykwariacie, wreszcie kwiaciarza. Bongo to nieskomplikowany, przeciętny facet o nieco ponad przeciętnej, grecko-hiszpańskiej urodzie. Wróć. Milczący, więc skomplikowany,

Kobiety, które płacą mu za spotkanie, okazuję się osamotnione, spragnione uczuć, pełne oczekiwań. Emancypacja pozwala im odzyskać podmiotowość. „Czy wiesz, co się tutaj dzieje, w głowie kobiety?”. „Gdybym wiedział, nie byłoby mnie tu”.

W filmie mamy do czynienia z odwróconymi kartami płci. Kobiety grają, przejmują inicjatywę, są rozmowne, śmiałe i piękne, poruszają się z gracją i wdziękiem. Mężczyzna jest zgaszony, cichy, usłużny. Współczesny Casanova to nie łowca kobiet, ale raczej rybka w sieci. A jednak nie jest on na przegranej. Nie przenikiony, ale pełen wyczucia Fioravante „odczarowuje samotność”. I za to mu płacą.

My natomiast, idąc na ten film, płacimy przede wszystkim za kreację Woode’go Allena. W roli drugoplanowej i dosyć banalnej nie będzie smakował jak dawny Allen z „Jaja węża” czy „Annie Hall”. Raczej dodaje smaczku niż gra główne skrzypce, ale również i dziś spotkanie z nim jest rozbrajające.

Pozytywnym przesłaniem filmu jest fakt, że największe poruszenie wśród męskich bohaterów budzi skromna, cicha wdowa z sześciorgiem dzieci, Avigal. Jej czystość i niewinność kontrastuje za zmysłowością i wyuzdaniem przyjaciółek zapraszających Bongo do trójkąta. Podobnie jak powściągliwy sposób bycia tej męskiej prostytutki w kontraście do nadgorliwej postawy Murraya. Mimo wszystko – warte obejrzenia!

Joanna Janisz